Strach to potężna, głęboko zakorzeniona emocja, która, kiedy jest nieustannie podsycana, prowadzi do chorób. Może to brzmieć zaskakująco, ale używanie straszenia jedzeniem jako narzędzia zapobiegania prowadzi do tego, czego z założenia chce się uniknąć. Przez takie działania coś, co naturalnie służyło nam za poczucie bezpieczeństwa, staje się przedmiotem naszych lęków.
Straszenie ludzi jedzeniem, nie przyczynia się do leczenia żadnej choroby
Wielu ludzi uczy się 'prawidłowego’ jedzenia poprzez wykorzystywanie strachu. Staje się to problematyczne nie tylko w codziennym życiu ale też w wyjątkowych sytuacjach, gdy naprawdę konieczna jest szczególna dieta. Podam tutaj przykład Ani, która symbolizuje wiele moich klientek, chcących przestać się odchudzać i nauczyć się jeść normalnie. Ania zaraz po diecie ketogenicznej zastosowanej na insulinooporność za namową lekarza, musi przejść na dietę lekkostrawną z powodu operacji wycięcia pęcherzyka żółciowego. Zaczyna jeść biały ryż, kaszkę mannę na mleku i biały chleb z dżemem. Wpada w panikę ponieważ musi jeść to wszystko, przed czym zawsze ją przestrzegano.
Jak można zamienić jajecznicę na maśle na ciasto drożdżowe z dżemem? Często mówi się, że jeśli pozwolisz sobie na słodką bułkę, poziom glukozy gwałtownie wzrośnie a następnie spadnie. Potem rzucisz się na słodycze, przytyjesz kilka kilogramów w jeden dzień i nieodwracalnie zrujnujesz swoje zdrowie. Brzmi przesadnie, ale czyż nie takie scenariusze układamy sobie w głowie?
Bazując na ogólnej wiedzy o insulinooporności, bo to ona towarzyszy wielu moim klientkom, zakładamy, że posiłek złożony z dużej ilości łatwoprzyswajalnych węglowodanów spowoduje hipoglikemię. Taki posiłek prawdopodobnie najpierw wywoła senność, a silne uczucie głodu powróci bardzo szybko. Jednak, czy to jest niezmienna prawda? Kiedyś na konsultacji z klientką omawiałam jej bardzo nietypowy przypadek insulinooporności. Czasami po zjedzeniu świetnie zaplanowanego, zdrowego i zbilansowanego posiłku doświadczała ona zjawiska hipoglikemii. W inne dni, po zjedzeniu białej bułki z dżemem słodzonym cukrem, była najedzona przez wiele godzin i nie doświadczała wahania glukozy we krwi. Nie odczuwała też senności ani szybkiego powrotu głodu. Czyżby jej insulinooporność była nietypowa?
Śmiech lepszy niż strach
Naukowcy przeprowadzili interesujące badanie, które sprawdzało wpływ nastroju na poziom glukozy we krwi u osób z cukrzycą. Podsumowanie znajdziesz w Diabetes Care Journal. Badanie miało na celu zrozumienie wpływu śmiechu na poziom glukozy we krwi u osób z cukrzycą typu 2. W dwudniowym eksperymencie uczestniczyło 19 pacjentów z cukrzycą typu 2 oraz 5 zdrowych osób. W oba dni uczestnicy spożywali identyczny posiłek o wartości 500 kalorii. Pierwszego dnia uczestniczyli w nudnym wykładzie bez elementów humoru, natomiast drugiego dnia byli częścią dużej publiczności na pokazie komediowym.
Badacze zaobserwowali istotne różnice w poziomach glukozy we krwi po posiłku – średnia 2-godzinna glikemia poposiłkowa była znacznie niższa po pokazie komediowym w porównaniu do nudnego wykładu. Wzrost glikemii poposiłkowej wyniósł 6,8 mmol/l po wykładzie, ale tylko 4,3 mmol/l po pokazie komediowym. Ta różnica była statystycznie istotna. U zdrowych osób różnica była znacznie mniejsza.
Autorzy badania doszli do wniosku, że śmiech hamował wzrost poziomu glukozy we krwi po posiłku u pacjentów z cukrzycą. Zwrócili również uwagę, że nie jest to efekt pracy mięśni podczas intensywnego śmiechu, ale dobrego samopoczucia, które pozytywnie wpłynęło na reakcję organizmu na jedzenie.
Jeśli nuda szkodzi, to do czego prowadzi strach?
Rozważmy teraz sytuację z życia codziennego wielu ludzi. Jeśli nuda z badania wiązała się ze sporym wzrostem poziomu glukozy, jak musi reagować ciało poddane stresowi, przepełnione wstydem i lękiem? Stres jest potężnym narzędziem ciała i choć zwykle kojarzymy go z wpływem na nasze nastroje, może mieć również głęboki wpływ na nasz organizm, w tym na zdolność do regulowania poziomu cukru we krwi. W jego wyniku, uwalniane są hormony stresu, co prowadzi do spadku poziomu insuliny, a tym samym do wzrostu poziomu cukru we krwi. Może to mieć poważne konsekwencje dla kogoś, kto ma cukrzycę, stan przedcukrzycowy czy insulinooporność albo zwyczajnie chce zapobiec tyciu.
Stres przyczynia się do insulinooporności
Stres to naturalna reakcja organizmu na zagrożenie, która wywołuje odpowiedź „walcz lub uciekaj”. Ta reakcja podwyższa poziom glukozy we krwi, co umożliwia organizmowi bycie czujnym i reagować na zagrożenia. Gdy reakcja na stres jest długotrwała, na przykład z powodu chronicznego odczuwania stresu w życiu codziennym, może to prowadzić do utrzymywania się wysokiego poziomu cukru we krwi. To negatywnie wpływa na zdrowie.
Stres powoduje wydzielanie różnych hormonów, takich jak kortyzol i adrenalina, które wpływają na działanie insuliny w organizmie i mogą prowadzić do insulinooporności – stanu, w którym poziom glukozy we krwi wzrasta. W rezultacie, wysoki poziom stresu może wpływać na nasz organizm w różny sposób:
1. Podnosi poziom kortyzolu, wpływając na sposób, w jaki nasz organizm metabolizuje cukier.
2. Podnosi poziom glukozy (cukru) we krwi.
3. Hamuje uwalnianie insuliny, hormonu regulującego poziom cukru we krwi.
4. Zmienia wrażliwość naszego organizmu na insulinę.
5. Sprawia, że nasz organizm staje się bardziej odporny na insulinę.
Analiza badań sugeruje, że stres może prowadzić do stanu znanego jako „insulinooporność”, co oznacza, że nasze ciało nie reaguje na insulinę tak, jak powinno (źródło). Stwierdzono, że w większości przypadków istnieje pozytywny związek między stresem a rozwojem cukrzycy typu 1 u dzieci, młodzieży i dorosłych. Tylko jedno z badań nie wykazało takiego związku.
Wiemy już, że negatywne emocje, takie jak niepokój, strach i smutek, mogą podnosić poziom glukozy we krwi. Z drugiej strony, pozytywne emocje, takie jak śmiech, mogą pomóc w jego regulacji. Człowiek nie jest zestawem oddzielnych narządów działających niezależnie, a umysł nie jest jedynie eterycznym bytem. Jesteśmy całością, w której myśli są odzwierciedlane za pomocą emocji, a te z kolei odczuwamy fizycznie z powodu reakcji chemicznych zachodzących w ciele.
Zły humor, lęk, poczucie winy, mogą zwiększać poziom glukozy we krwi. Dlatego ważne jest, aby mieć zdrową relację z jedzeniem, unikać bezmyślnego straszenia i wywoływania poczucia winy, które mogą zaszkodzić.
Badania – stres a insulinooporność
W jednym badaniu z 2016 roku przeprowadzonym na chińskiej populacji przebadno 766 pracowników z Pekinu. Chciano zbadać związek między przewlekłym stresem a insulinoopornością. Badanie wykazało, że poziomy stresu w pracy, zwłaszcza „wymagania w pracy” i „niepewność w pracy”, były istotnie związane z insulinoopornością i wysokim poziomem kortyzolu. Kortyzol okazał się też niezależnym predyktorem oporności na insulinę, co sugeruje, że przewlekły stres może przyczyniać się do jej rozwoju.
Insulinooporność jest skutkiem ubocznym przewlekłego stresu psychicznego, co wykazała także analiza polskich naukowców z badania z 2020. Kolejne badanie z 2023 roku przeprowadzone na 500 000 osobach z Chin wykazało, że skumulowane i specyficzne stresujące wydarzenia życiowe były istotnie związane ze zwiększoną częstością występowania cukrzycy.
Budujmy zdrową relację z jedzeniem
Skoro wiemy, że stres prowadzi do problemów ze zdrowiem, to skąd pomysł na leczenie ludzi poprzez wywołanie przewlekłego lęku? Niestety taka strategia jest bardzo popularna i powszechnie stosowana. Już uczeń szkoły podstawowej wraca ze szkoły bojąc się niektórych pokarmów. A my, dorośli, ileż to razy słyszeliśmy że należy całkowicie odciąć się od całych grup pokarmów ponieważ wywołują nowotwory i szereg różnych chorób? To nie jest pomocje. Jedzenie nie powinno być naszym wrogiem.