8 września, 2024

Dlaczego nigdy nie usłyszałaś, że WYSTARCZY? Paradoks odchudzania i zdrowia

W świecie diet, fitnessu i antydietetyzmu istnieje wiele skrajności. W jednym z tych światów słyszysz, że musisz ciągle walczyć o niższą wagę, a w drugim, że każdy rodzaj kontroli nad jedzeniem to zniewolenie. Jednak między tymi ekstremami leży miejsce na coś bardziej zrównoważonego. W tym artykule porozmawiamy o czymś, co oba te światy ignorują – momencie, w którym powinnaś usłyszeć, że wystarczy.

Zbyt wolno? Jeszcze trochę? – Nigdy nie słyszymy „Wystarczy!”

Wielu z nas, rozpoczynając przygodę z odchudzaniem, słyszy ciągle to samo: „Jeszcze trochę”, „Za wolno”, „Niewiele zostało”. Niezależnie od tego, jak bardzo poprawią się wyniki zdrowotne, słyszy się, że trzeba iść dalej, aż osiągnie się upragnioną wagę. Ale czy kiedykolwiek mówi się : „Wyniki są świetne, wystarczy teraz utrzymać te zmiany”?

Większość moich klientek tego nie usłyszała.

Dlaczego wyniki zdrowia się poprawiają?

Niejedna osoba po niewielkiej redukcji wagi zauważa znaczącą poprawę swoich wyników badań. Dlaczego tak się dzieje?

  • Więcej ruchu: Zmiana trybu życia na bardziej aktywny przynosi korzyści zdrowotne, nawet przy minimalnej utracie wagi.
  • Zmniejszenie obciążenia kalorycznego: Nasze ciało lepiej funkcjonuje, gdy nie jest przeładowane nadmiarem energii z jedzenia.

To, co ciekawe, osoba stosująca zasady jedzenia intuicyjnego może zauważyć te same zmiany – bez obsesji na punkcie liczb na wadze. Kiedy zaczynamy jeść intuicyjnie, słuchamy swojego ciała, które naturalnie dąży do równowagi.

Lekarz kazał ci schudnąć, ale czy dietetyk powiedział w porę „wystarczy”?

Ile z nas usłyszało od specjalisty: „Pani Aniu, wyniki są w porządku, proszę to utrzymać”?

Moje klientki tego nie słyszały. Zamiast tego, większość z nich słyszała:

  • „Jeszcze trochę zostało”
  • „Dociśnijmy, będzie sukces”
  • „Za wolno”
  • „Teraz jest dobrze, ale zobaczy pani za kilka lat”

To ciągłe przesuwanie poprzeczki prowadzi do wyczerpania i frustracji. Zamiast cieszyć się z osiągniętych rezultatów zdrowotnych, czujemy presję, by dążyć do ideału, który ciągle się zmienia.

Świat FIT vs. Świat ANTYDIETETYCZNY – dwie skrajności

Redukcja aż do skrajności

Zbyt często w świecie dietetyki i fitnessu słyszymy o odchudzaniu aż do osiągnięcia wymarzonej wagi. Gdy nie osiągamy tych wyników, „dokręcamy śrubę”. A jeśli odniesiemy sukces, to dlaczego by nie spróbować jeszcze więcej, żeby pokazać światu swoją „historię sukcesu”?

To podejście do redukcji wagi skupia się wyłącznie na wyglądzie, zapominając, że zdrowie nie zawsze idzie w parze z liczbą na wadze. Osoba, która straciła kilka kilogramów i poprawiła swoje wyniki badań, powinna usłyszeć, że wystarczy. Ale często tego nie słyszy, bo standardy są nieustannie zawyżane w imię dążenia do szczupłej sylwetki.

Większość  nie usłyszy, że ich stan zdrowia jest „wystarczająco dobry”. Zamiast tego wciąż dążymy do niedoścignionego ideału, który jest podsycany przez media społecznościowe i kulturę fit.

Czy naprawdę potrzebujemy osiągnąć „idealną wagę”, by cieszyć się zdrowiem? Czy może czas powiedzieć sobie: „Już zrobiłam wystarczająco dużo, teraz czas na stabilizację”?

Antydietetyzm: przeciwny biegun skrajności

Z drugiej strony, świat antydietetyczny – jak każdy antagonista – również wprowadza pewne skrajności. Odrzuca kontrolę nad jedzeniem, często całkowicie rezygnując z jakichkolwiek zasad. Ale czy to rzeczywiście pomaga każdemu?

W rzeczywistości, zbilansowane podejście, w którym jedzenie intuicyjne współgra z dbaniem o zdrowie, może przynieść najlepsze efekty. Ellyn Satter, specjalistka od żywienia, proponuje model kompetentnego jedzenia, w którym uczymy się słuchać swojego ciała, jedząc z radością, a jednocześnie przestrzegając dyscypliny.

jedzenie intuicyjne

Różnorodność ciał i Jedzenie Intuicyjne

W materiałach dotyczących jedzenia intuicyjnego uczymy się, że ciała są różnorodne. Evelyn Tribole, twórczyni tego podejścia, podkreśla, że zdrowie można osiągnąć bez obsesyjnego odchudzania.

Ciało naturalnie dąży do równowagi, kiedy:

  • Ruszamy się, by czuć różnicę, a nie by spalać kalorie.
  • Jemy rozsądnie, by odżywić organizm, a nie po to, by spełniać wymagania kaloryczne.

Zbyt wiele energii z jedzenia i brak ruchu prowadzi do problemów metabolicznych, zmęczenia i stanów depresyjnych. Z kolei przedłużający się niedobór kalorii, jak podczas diet, prowadzi do braku koncentracji, spowolnionego metabolizmu i obsesyjnego myślenia o jedzeniu.

Kiedy wystarczy?

Największym problemem współczesnej dietetyki i antydietetyzmu jest brak równowagi. Osoby odchudzające się są nieustannie zachęcane do dążenia do niemożliwego, podczas gdy z drugiej strony słyszymy, że każda próba kontroli jest zniewoleniem.

Bycie pośrodku między fit kulturą a antydietetyzmem nie przyciąga takiej uwagi, jak skrajności. Nie jest to „sexy” ani medialnie atrakcyjne, bo nie daje spektakularnych wyników. Ale to właśnie zrównoważone podejście do zdrowia i wagi może być kluczem do długoterminowego sukcesu i spokoju ducha.

W zrównoważonym podejściu, które akceptuje nasze ciała takie, jakie są, ale jednocześnie motywuje do dbania o zdrowie. To podejście, w którym lekarz mówi: „Wystarczy, zdrowie jest najważniejsze”.

Czy kiedykolwiek usłyszałaś, że już zrobiłaś wystarczająco dużo? A może pora zacząć mówić to sobie samej?

Zamiast podążać za skrajnościami, znajdź równowagę. Zaufaj swojemu ciału, dbaj o zdrowie, ale nie pozwól, by liczby na wadze dyktowały Twoje życie.