Dzieci tyją z powodu kiepskiej diety i małej ilości ruchu – czy są na to dowody?
Dzieci są coraz grubsze a to wszystko dlatego, że jedzą coraz więcej przetworzonego jedzenia i mają coraz mniej ruchu. Taką tezę postawił w latach 90’ rząd Stanów Zjednoczonych. Już wtedy zaczęto mówić o tym, że społeczeństwo tyje, szukać przyczyn tego zjawiska i sposobów na jego zatrzymanie. Jednym z pomysłów rozwiązania problemu było nauczenie dzieci zdrowego żywienia, nakłonienie ich do większej aktywności fizycznej i usunięcie ze szkół przetworzonego jedzenia, przy jednoczesnym zapewnianiu im bezpłatnych, wartościowych posiłków. To miało doprowadzić do odchudzenia dzieci.
Ten pomysł przetestowano w dwóch dużych badaniach z lat 90’. Sprawdźmy, czy popularne środki zwykle zalecane w celu zapobiegania przybieraniu na wadze dzieci są skuteczne.
Pierwsze Badanie “Czy dzieci schudną jeśli będą jeść zdrowo i ćwiczyć?”
Największym badaniem mającym sprawdzić tę tezę było trwający aż osiem lat projekt o wartości 20 milionów dolarów sponsorowany przez National Heart, Lung and Blood Institute (część National Institutes of Health). Wzięło w nim udział 1704 trzecioklasistów z czterdziestu jeden szkół podstawowych.
Szkoły zostały losowo przydzielone do jednej z 2 grup:
- Grupy kontrolnej
- Grupy będącej przedmiotem intensywnej interwencji
Pytanie jakie zadano na początku projektu:
“Czy do 5 klasy dzieci w szkołach, w których przeprowadzona zostanie interwencja będą szczuplejsze niż te w szkołach, które służyły należały do grupy kontrolnej?”
Jeśli szkoła została przydzielona do specjalnego programu interwencyjnego, podawane w niej jedzenie zmieniało się tak, aby było zdrowe i niskotłuszczowe, a nauczyciele regularnie instruowali dzieci, jak wybierać najbardziej pożywne i najmniej tuczące potrawy. Te dzieci o niskich dochodach jadły zarówno śniadanie, jak i lunch w szkole. Jedzenie spożywane w szkole dostarczało codziennie połowę kalorii.
Badacze włączyli do badania także rodziny dzieci, przyprowadzając je do szkół co 1-2 miesiące na specjalne wydarzenia edukacyjne. Poza tym dzieci często przygotowywały w szkole zdrowe przekąski i zabierały je do domu, pokazując rodzicom jaki rodzaj jedzenia powinny jeść. Rodzice przychodzili też do szkół i uczestniczyły w zajęciach podczas których dzieci gotowały dla rodziców. Starano się też by dzieci miały godzinę ćwiczeń dziennie.
Wprowadzano między innymi przerwy na ćwiczenia, w których nauczyciel musiał przerwać lekcję, włączyć muzykę i zachęcić dzieci do tańca. Przerwy zdarzały się 2-3 razy dziennie, każdego dnia.
Wynik badania:
Dzieci dobrze przyswoiły lekcje. Mogły recytować teksty o znaczeniu aktywności fizycznej i prawidłowego odżywiania. Jadły mniej tłuszczu. Przewodniczący badaniu Benjamin Caballero, dyrektor Centrum Żywienia w Bloomberg School of Public Health na Uniwersytecie Johnsa Hopkinsa powiedział, że cała interwencja nie wystarczyła by zmienić masę ciała dzieci.
Caballero opublikował wyniki badania w American Journal of Clinical Nutrition w 2003 r. uzyskując absolutnie zero zainteresowania.
źródło:
Drugie Badanie “Największe randomizowane badanie na dzieciach w wieku szkolnym”
Drugie badanie, również sponsorowane przez National Institutes of Health, jak w poprzednim obejmowało trzecioklasistów, którym prowadzono interwencje do piątej klasy, a później przeprowadzono trzyletnią obserwację. Chciano sprawdzić, czy dzieci z grupy interwencyjnej przyswoją lekcje o zdrowym stylu życia.
Badanie obejmowało 5106 dzieci z dziewięćdziesięciu sześciu szkół w Kalifornii, Luizjanie, Michigan i Teksasie. Pięćdziesiąt sześć szkół zostało losowo przydzielonych do interwencji – zdrowe jedzenie, instrukcje żywieniowe, dodatkowa aktywność fizyczna — a czterdzieści szkół służyło jako grupa kontrolna.
Naukowcy biorący udział w badaniu opisują to jako „największe randomizowane badanie szkolne, jakie kiedykolwiek przeprowadzono”.
Naukowcy przedstawili swoje wyniki w artykule opublikowanym w 1999 roku w Archives of Pediatrics and Adolescent Medicine. Okazało się, że dzieci w szkołach objętych specjalnymi programami wyuczyły się doskonale lekcji na temat aktywności fizycznej i zdrowego żywienia. Jadły mniej tłuszczu, więcej ćwiczyły. Zachowały też swoją wiedzę na lata po interwencji. Ale ich masy ciała nie różniły się od wagi dzieci w szkołach, które służyły jako grupa kontrolna.
źródła:
G. Kolata “Rethinking Thin: The New Science of Weight Loss and the Myths and Realities of Dieting.”
Czy badania nie miały pozytywnego wpływu?
Możemy się domyślać, że działania skierowane do dzieci w celu ich odchudzenia wpłynęły na ich zdrowie jednak nie na ich wagę. Ale czy będzie to prawdą? W podsumowaniu II badania czytamy m.in., że u dzieci z grupy objętej interwencją nie zauważono różnicy m.in. w kwestii poziomu cholesterolu i ciśnienia krwi. Interwencja nie spełniła oczekiwań i założeń, co wskazuje na to, że jakość jedzenia i ilość ruchu nie mają aż takiego wpływu na wagę dzieci jak zakładamy.
Badania są zgodne z tym co odkrył Mickey Stunkard w latach 80., że dzieci, które tyją, to te, których biologiczni rodzice są grubi, i dotyczy to zarówno dzieci adoptowanych, jak i mieszkających z biologicznymi rodzicami.
Badania nad adoptowanymi bliźniakami przeprowadzone przez Mickeya Stunkarda i innych, mówiące o roli genetyki w kwestii masy ciała.
- Zakres wagi chronionej – dlaczego nie możesz schudnąć?
- Dlaczego nie mogę schudnąć? Analiza badań naukowych.
Potrzebujemy wytłumaczenia dlaczego dzieci tyją, nawet jeśli jest błędne
Caballero z pierwszego badania jakie opisałam, mówi, że rozumie, dlaczego nauka została zignorowana. Ludzie są zaniepokojeni otył*ścią u dzieci. Trzeba dać gotowe rozwiązanie, nie można im powiedzieć, że nie wiadomo co robić. Istnieje presja społeczna, aby działać.
W tej sytuacji zamiast cytować dwa duże badania, ludzie wracają do mniejszych badań, które chociaż są zbyt małe lub źle zaprojektowane, by cokolwiek udowodnić, dostarczają wskazówek, że być może interwencje działają.
Freedman, autor książek o nauce i historii badań klinicznych, przywołuje historię o dziewiętnastowiecznym francuskim lekarzu, który był pionierem w medycznym zastosowaniu statystyki, Pierre-Charles-Alexandre Louisie. Louis przeprowadził badanie nad wpływem upuszczania krwi na zapalenie płuc. Upuszczanie krwi było wtedy standardowym leczeniem, więc Louis był zdumiony, gdy badanie wykazało, że to nie działa. Odrzucił to odkrycie jako absurdalne i wydał zalecenie: upuszczać krew wcześniej i więcej.
Dorośli tyją bo jedzą za dużo i ruszają się mniej?
Tutaj okazuje się, że jest podobnie jak u dzieci. Wszyscy słyszeliśmy, że producenci żywności tworzą uzależniające produkty i my jemy coraz więcej, nie mogąc się powstrzymać. Z drugiej strony według powszechnej opinii każdy może panować nad sobą i nakłonić się do jedzenia mniej. Każdy może jeść mniej i ćwiczyć więcej.
Ale David Williamson, badacz otyłości z CDC* udowadnia, że dane krajowe nie wskazują, że Amerykanie są mniej aktywni niż kiedyś.
Jeśli nie jest to aktywność fizyczna, to czy jemy więcej, czy jemy więcej niewłaściwych rodzajów żywności? Friedman tłumaczy, że w praktyce. wygląda na to, że spożycie ilości żywności na mieszkańca spada.
Friedman, Hirsch (czytaj o jego badaniach – klik) i inni naukowcy nie są w stanie jasno odpowiedzieć na pytanie: dlaczego tyjemy. Napomnienia, aby mniej jeść i więcej ćwiczyć, nie powodują zauważalnej różnicy w wadze Amerykanów. I nie jest to spowodowane brakiem edukacji o tym, jak ważne jest, aby schudnąć.
Hirsch zauważył, że rasa ludzka z jakiegoś powodu się zmienia, a masa ciała to tylko część tej zmiany. Jeff Friedman** mówi, że w środowisku, w którym dzieci są lepiej odżywione – wyrastają na dorosłych o wyższym wzroście. Odpowiednia ilość jedzenia pozwala dzieciom na pełne wykorzystanie genetycznego potencjału. Jesteśmy wyżsi i bardziej inteligentni – przynajmniej według testów IQ. Podejrzewa, że podobnie może być z masą ciała.
Moralna panika – dzieci tyją
Sander Gilman, profesor nauk wyzwolonych i nauk ścisłych na Emory University, wspomina o zjawisku „paniki moralnej”. Są chwile, kiedy pewne rzeczy stają się przedmiotem zainteresowania społeczeństwa, ponieważ uważa się, że są zagrożeniem dla społeczeństwa i uważa się, że jeśli się na tym skupimy, będziemy w stanie tego uniknąć lub to wyleczyć.
Abigail Saguy, socjolożka, profesor Uniwersytetu Kalifornijskiego mówi: „Jeśli obiektem paniki staną się dzieci i młodzież to osiągniemy wyraźniejszy efekt. Ludzie martwią się o swoje dzieci. Jeśli więc zdoła się wzmocnić te obawy, uzyska się więcej paniki moralnej.
Czy dzieci tyją z powodu nadmiaru cukru i braku aktywności fizycznej?
Gdyby faktycznie tak było, to czy zapewnienie dzieciom większej ilości ruchu i lepszej jakości jedzenia nie powinno być skutecznym rozwiązaniem problemu?
A jeżeli nie jest, to zadajmy sobie inne pytania:
Jakie są realne przyczyny tego, że społeczeństwo tyje i czy bierzemy się za właściwy problem?
* Centers for Disease Control and Prevention, CDC – agencja rządu federalnego Stanów Zjednoczonych wchodząca w skład Departamentu Zdrowia i Opieki Społecznej.
** naukowiec badający temat ot*łości, który w 1994 odkrył hormon sytości leptynę